Jedzenie
Jedzenie, odżywianie się, problemy z tym związane.
Tak jak zostało to wcześniej wspomniane, jedzenie jest nieodłącznym elementem życia. Często możemy sobie zadawać pytanie czy jestem uzależniony/ a od jedzenia czy to niewinny zły nawyk? Uzależnienie to dosyć ciężka i trudna sprawa, ponieważ nie zdajemy sobie sprawy, że mamy czasem taki problem.
Obecnie jesteśmy cały czas narażeni na przebywanie blisko żywności, bo jest ona wszędzie nawet w drogeriach kosmetycznych, stojąc w kolejce do kasy jest obok nas ostatni regał z jedzeniem. Ten zabieg nie jest przypadkowy, stojąc czekając i patrząc na jedzenie mówimy sobie „o może kupie, dawno nie jadłam, zapłacę, wyjdę i sobie zjem”. Takie zjawisko jest zupełnie normalne, ponieważ nasz organizm, kiedy patrzymy na jedzenie, nawet kiedy jesteśmy po obfitym posiłku próbuje nakłonić nas byśmy jeszcze coś zjedli, a nie zawsze to jest dobre. Jednak to wszystko wymaga a od nas dużej samoświadomości, z którą niejedna osoba ma problem. Często podczas dnia nie mamy czasu uświadomić sobie, że możemy być od czegoś uzależnieni. Dlatego zamiatamy sprawę pod dywan i usprawiedliwiamy tym, że po prostu mamy złe nawyki i przyzwyczajenia. Warto podkreślić, że słowo „nawyk” i „uzależnienie” jest używane zamiennie. Jednak jest duża różnica w tych pojęciach.
Nawyk to inaczej rutyna, zwyczaj, wzór, tradycja. Na przykład nawykiem jest zaścielenie łóżka czy wejście do samochodu, zapięcie pasów i przekręcenie kluczyka. Te czynności wykonywane są przez nas automatycznie. Nawyki mogą być złe i dobrze lub neutralne. Dobrym nawykiem może być na przykład przygotowanie sobie dzień wcześniej ubrań, by na drugi dzień je założyć i wyjść z domu. Złym nawykiem natomiast może być bezmyślne jedzenie podczas oglądania serialu lub gdy się nudzimy. Dlatego istotne jest dbanie o to, by wypracować sobie dobre nawyki, które pociągną za sobą automatyczne działania. Niestety pewne nawyki są znacznie cięższe do wypracowania niż inne. Dzieje się tak za sprawą odroczonej nagrody i gloryfikacji. Żeby nie mówić zbyt naukowo przedstawię na przykładzie: Twoim celem jest zrzucenie kilku kilogramów. By do tego dotrzeć stosujesz dietę i wdrażasz ćwiczenia. Po kilku nowych i dobrych nawykach nie widzisz zmian w sylwetce. Fakt, że czujesz się dobrze, ale nie widzisz poprawy w wyglądzie, ale ta prawdziwa nagroda przyjdzie dopiero za parę miesięcy. Stąd ciężko jest wypracować zdrowe pętle nawyków, które wejdą Tobie w krew, a w tym czasie motywacja spada. Tak mniej więcej wygląda proces tworzenia nawyków. W badaniach publikowanych przez European Journal od Social Psychology, naukowcy odkryli, że wypracowanie nowego nawyku, nowej tendencji średnio zajmuje ponad 2 miesiące, a dokładnie 66 dni. Warto zapamiętać, że formowanie nowych nawyków wymaga cierpliwości i wytrwałości. Tyczy się to również złych nawyków, one nie przyszły przecież nagle, one były kultywowane wystarczająco często by powstała pętla nawyku. Oczywiście zaznaczę jeszcze, że ominiecie zasady np. ominiecie treningu czy nie stosowanie się do diety czy chwilowy brak motywacji, nie wpływa jakoś istotnie na proces tworzenia nawyku. Zatem nie poddawaj się! Jeśli coś poszło nie po twojej myśli, działaj dalej, nie łam się!
Reasumując, nawyki są relatywnie proste w wytworzeniu i wdrążeniu w życie. Jednak szczerze mówiąc, często nawyk staje się uzależnieniem.
Uzależnienie to inaczej odpowiedzi neurotransmiterów, i można zaznaczy, że to są zjawiska chemiczne. To problemy z dopamina i serotonina. W konsekwencji dochodzi do tego, że świadomie lub nieświadomie potrzebujemy tego uzależnienia by funkcjonować i wydaje nam się ze nie potrafimy bez tego żyć. Uzależnienie to inaczej obsesja, pragnienie, wewnętrzna zachcianka. Bardzo łatwo jest to rozpoznać na przykładzie alkoholu i papierosów. Pijemy i palimy by się rozluźnić i zrelaksować. Jeśli zaś stanie się to rutyną, może się okazać, że musimy to dalej robić, by poczuć się lepiej po ciężkim dniu pracy lub by po prostu znów się lepiej czuć. Gdy dochodzi do tego, że bez danej substancji nie czujemy się normlanie, wtedy może być to znak, że mamy do czynienia z uzależnieniem. Mówiąc o uzależnieniu od jedzenia sprawa jest trudniejsza, ponieważ alkohol czy papierosy można usunąć z naszego życia i nic nam się nie stanie, z jedzeniem jest trochę gorzej. Jedzenie non stop mamy wokół siebie i ciężko jest stwierdzić, czy to uzależnienie czy zwykłe odżywianie naszego organizmu. Nie możemy pozbyć się go z naszego życia, musimy jeść, bo inaczej spowoduje to problemy zdrowotne czy nawet śmierć.
W tym momencie warto zaznaczyć, że walcząc z uzależnieniem dotyczącym jedzenia nie chodzi tutaj tylko o potrzebę jedzenia i wypełnianie naszej pustki emocjonalnej, ale również z uzależnieniem od stosowania diet i głodówek. W ten sam sposób głodzenie się może stać się najpierw nawykiem, a potem uzależnieniem, tworząc w ten sposób zaburzenia odżywiania. Należy pamiętać, że osoby skłonne do uzależnień bardzo często przechodzą ze skrajności w skrajność - z kompulsywnego objadania się do głodówek.
Na koniec, bądźmy ze sobą szczery. To czasem może być trudne i bolesne, ale jest też kluczowe, by rozpoznać, czy pożądamy zdrową i racjonalna ścieżka, czy kompletnie przeciwna bez zachowania tzw. „złotego środka”.
Jedzenie, a szerzej ujmując odżywianie się, jest jednym z najistotniejszych czynników mających wpływ na funkcjonowanie i kondycje naszego organizmu. Odpowiednie odżywianie się może wiele wnieść dla naszego zdrowia, a złe doprowadzić do różnych chorób.
Więcej o chorobach oraz naszych historiach związanych z odżywianiem w kolejnym wpisie.
Komentarze
Prześlij komentarz